Czy wiecie Państwo, co łączy doradcę inwestycyjnego i naczelnika wydziału kredytów? Albo analityka rekomendującego zakup określonych akcji z inspektorem kredytowym? I jedni, i drudzy decydują, czy warto zaangażować środki w dane przedsięwzięcie (inwestycje w akcje bądź udzieleni kredytu) oraz obracają nie swoimi pieniędzmi (w przypadku kredytu inwestuje przecież bank, a w akcjach lokują swoje środki inwestorzy).